Wyobraźmy sobie, że każdy z nas ma po trzydzieści lat. Mamy trzydzieści lat, ale jesteś "pozamykani" w różnych ciałach. Każdego z nas wiek fizyczny jest inny, niektórzy mają te "naście", inni są w wieku średnim lub dojrzałym. Mentalnie jednak mamy te trzydzieści. Społeczeństwo postrzega nas po liczbach, tych co zmieniają się z roku na rok. Nie istniejesz wewnątrz. Możesz być osobą dojrzalszą psychicznie, jednak i tak te liczby będą jedynym na co ludzie zwracają uwagę.
Inna sytuacja- możesz jeżeli jesteś starcem nie być nim mentalnie i tak ludzie będą traktować się jak osobę mądrą, ale też zrzędliwą i taką, której trzeba wszystko powtarzać dwa razy
Ludzie utożsamiają nas z jakimiś wydarzeniami, lub konkretnymi danymi. My to MY. Nie składamy się z jednego wydarzenia, jednej informacji. Jesteśmy osobnikami złożonymi, tym różnimy się od zwierząt.
Bardzo często ubolewam nad tym, że świat jest takim wielkim analitykiem, w wielu rzeczach potrzeba oczu serca.
LUDZIE i spojrzenie na nich innych LUDZI. To zawsze najbardziej zastanawia, że mimo tego, iż jesteśmy istotami myślącymi, tak mało o sobie wiemy, tak nieumiejętnie odczytujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz