wtorek, 27 grudnia 2016

Szaleństwo i indywidualizm

Cześć!

Dziś wybrałam się do centrum by popatrzeć co ciekawego można na siebie włożyć w niskiej cenie.
Lubię jeździć po mieście. Gdy patrze na te ulice, samochody i budynki do głowy przychodzą różne myśli. Dziś, gdy siedziałam w aucie myślałam-myślałam nad tym, że...człowiek dostał kawałek ziemi, wygospodarował sobie nią. Sprawił, że każdy czuje pozorną wolność-wszyscy się na to godzą-,czujemy, że jesteśmy cenieni jako jednostka-jednak jest inaczej. Tak naprawdę władza, która rządzi i rządziła światem (nie mieszajmy za dużo z polityką) zawsze traktowała, traktuje, będzie traktowała nas jak zbiorowość, liczby. Ważne więc jest to, żeby szanować ludzi, którzy traktują NAS jako NAS, czyli jako jednostkę, nie używać porównań i SIEBIE SAMEGO też traktować INDYWIDUALNIE. Mimo tego, że jesteśmy zbiorowością nie jesteśmy liczbą, mamy własne cele, charakter i wiele innych cech.
Zeszłam na ziemię. Chciałam się dostać do centrum handlowego, bo jak mówiłam chciałam "upolować" coś w przecenie. Dlaczego w ogóle robię przy tym słowie cudzysłów-to przecież naprawdę było polowanie. Policjanci wypraszali ludzi z parkingu-nie było miejsc. W środku też nie było lepiej. W wielu sklepach dostanie się do przebieralni było bitwą- tak samo jak chwycenie wypatrzonej bluzki we własnym rozmiarze. Z tej bitwy jednak wyszłam zwycięsko zmęczona co prawda-ale wyszłam. Po całej tej aferze moja boląca od rana noga dała się we znaki-nie czułam jej wcale gdy szłam do przebieralni przeciskając się z moim numerkiem pięć-sugerującą ilość rzeczy. Wróciłam do domu i próbowałam poeksperymentować w kuchni-bez dobrych skutków-no ale cóż.
Siedzę przed laptopem, pisze post, planuję sylwestra i myślę-tak intensywnie myśle, o tym czy zmieszczę się w ciuchy, które kupiłam za jakiś tydzień ;)



Szczęśliwego nowego roku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz